Rodzina jako najważniejsze środowisko wychowania dziecka. Postawy rodzicielskie.

19668

Małgorzata Bachmann Laskowska

Rodzina jako najważniejsze środowisko wychowania dziecka. Postawy rodzicielskie. 

,,Dziecko jest jak roślinka

wymagająca troski i czułości.

Ile rodzicielskiej miłości,

tyle w sercu i umyśle dziecka dumy i radości”[1].

Chciałabym zwrócić Państwa uwagę, jak istotną rolę pełni rodzina w całościowym rozwoju dziecka, ze szczególnym zwróceniem uwagi na jej istotną rolę w osiąganiu sukcesów dziecka w nauce, a co z tym związane – z jego karierą zawodową w przyszłości.

O ogromnym znaczeniu rodziny mówi się obecnie bardzo wiele. A mianowicie – podkreśla się jej zasadniczy wpływ na rozwój fizyczny, umysłowy, a zwłaszcza emocjonalny, moralny i społeczny dziecka. Zwraca się uwagę na jej szczególną rolę w kształtowaniu osobowości. Ogólnie rzecz ujmując, wynika, iż rodzina porównywana jest do pierwszego ,,laboratorium psychologicznego”, w którym dziecko uczy się kontaktów z drugim człowiekiem, poznaje swoje możliwości i rozwija swoją osobowość. Specyfika funkcjonowania środowiska rodzinnego ma zasadniczy wpływ na biopsychospołeczny rozwój dziecka, a tym samym na jego osiągnięcia w nauce. Jak wynika z różnorodnych badań nad rodziną współczesną, widać wyraźnie, że rodzina dziecka ma zasadniczy wpływ dla szeroko rozumiany wszechstronny rozwój dziecka, a także na kształtowanie się jego drogi życiowej, postrzeganie świata, jak również budowanie poglądów, przekonań i wartości oraz osiągnięć szkolnych. Żyje ono i rozwija się w środowisku, z jednej strony uwarunkowanym biologicznie, a z drugiej – społecznie. Uczy się każdej czynności niezbędnej w życiu, głównie przez naśladowanie swego modela, którym na pierwszym etapie jego życia jest matka i ojciec. Dziecko przystosowuje się do określonego środowiska poprzez swą wrodzoną ciekawość i aktywność oraz zachodzące w nim z dnia na dzień zmiany.

Dlatego też w tym artykule chciałabym zwrócić Państwa szczególną uwagę na POSTAWY RODZICIELSKIE, które determinują osiągnięcia szkolne dziecka.

To właśnie rodzina w znacznym, co więcej decydującym stopniu warunkuje ogólny rozwój dziecka i kreuje jego przyszłe życie. Od warunków i atmosfery w rodzinie, od uznawanych i preferowanych przez nią wartości w znacznym stopniu zależą poziom osiąganych postępów rozwoju i stan emocjonalny dziecka, tj. odczuwany poziom zadowolenia, otwartość na kontakty, dominujący nastrój, stopień aktywności.

Zasadnicze ogniwo analiz nad rolą środowiska rodzinnego w biopsychospołecznym rozwoju dziecka stanowią postawy rodzicielskie, gdyż owe postawy rodzicielskie wywierają tak głęboki wpływ na dziecko między innymi, dlatego że emocjo­nalny stosunek rodziców do dziecka wyraża się w każdym nieomal słowie skierowanym do niego, w każdej   czynności związanej z jego pielęgnacją i opieką nad nim, stanowi także komponent każdego zabiegu wychowawcze­go. Względnie trwałe nastawienie emocjonalne, którym przepojone jest po­stępowanie rodziców, wywołuje u dziecka reakcję w postaci specyficznego zachowania się.

Należy jednak wyraźnie pamiętać, że postawy rodziców wobec dziecka stanowią jeden z elementów całokształtu stosunków międzyosobowych, charakterys­tycznych dla danej rodziny. Nie można ich traktować w oderwaniu od szer­szego tła życia rodziny i wzajemnych stosunków między jego członkami: ojcem, a matką, dziadkami a rodzicami czy dziadkami a dzieckiem w ro­dzinach trójpokoleniowych.

Pragnę przytoczyć w sposób zbiorczy charakterystyki cech zachowania dziecka odpowiadające każdej z głównych postaw rodzicielskich. 

SCHEMAT NR 1: Model postaw rodzicielskich według M. Ziemskiej oraz formy kontaktu z dzieckiem i styl wychowania w rodzinie[2].

Źródło: Praca zbiorowa pod red. M. Ziemskiej. Rodzina i dziecko. Warszawa 1986, s. 207.

Są to:

a) przy nadmiernym dystan­sie — kontakt agresywny, polegający na „robieniu z dzieckiem porządku”bez wnikania w jego potrzeby czy motywy jego zachowania (rodzice „przeciw dziecku”) lub też na unikaniu go, wycofywanie się z kontaktu z dzieckiem (rodzice poza dzieckiem czy obok, ale nie ku dziecku),

b) przy nadmiernej koncentracji uczuciowej — uporczywe i sztywne dążenie do korygowania za­chowania dziecka („rodzice nad dzieckiem”), albo trzymanie dziecka przy sobie i ograniczanie innych kontaktów społecznych (rodzice przy dziecku), a więc dążenie do utrzymania kontaktu symbiotycznego.

Prawidłowy kontakt z dzieckiem kształtuje się dzięki zrównoważeniu uczuciowemu rodziców oraz dzięki wewnętrznej autonomii.

I tak postawa odtrącająca sprzyja kształtowaniu się u dziecka cech takich, jak: agresywność, nieposłuszeństwo, kłótliwość, kłamliwość oraz popełnianiu kra­dzieży, zahamowaniu rozwoju uczuć wyższych, zachowaniu się aspołecznemu, a nawet antyspołecznemu. W niektórych wypadkach powoduje zastraszenie, bezradność, trudność w przystosowaniu na skutek zahamowania. Może wys­tąpić też otyłość, pozory niedorozwoju, czy też, przy nagłym odtrąceniu — re­akcje nerwicowe.

Akceptacja dziecka przez rodziców sprzyja kształtowaniu się zdolności do nawiązywania trwałej więzi emocjonalnej, do przywiązania oraz zdol­ności do wyrażania uczuć, dziecko zatem bywa wtedy wesołe, przyjaciel­skie, miłe, usłużne, współczujące, a także dzięki poczuciu bezpieczeństwa – odważne.

Gdy rodzice wykazują postawę unikającą kontaktu z dzieckiem, może być ono niezdolne do nawiązywania trwałych więzi uczuciowych, a więc uczucio­wo niestałe, nastawione antagonistycznie także do społeczeństwa i jego ins­tytucji, zmienne w swych planach, niezdolne do obiektywnych ocen, skłonne do przechwałek. Może też czuć się prześladowane i rozżalać się nad sobą, samo się pocieszać. Bywa też niezdolne do wytrwałości i koncentracji w nauce, nieufne, bojaźliwe lub wchodzące w konflikt z rodzicami, ze szkołą. Mogą też wystąpić u niego lżejsze objawy wykolejenia się. Starsze dziewczynki mo­gą przejawiać brak dbałości o swój wygląd, mimo że szukają uczucia u przed­stawicieli płci odmiennej, przy czym z powodu niezdolności do trwałych uczuć zwykle nawiązują wciąż nowe, przelotne tylko znajomości, ciągle szu­kając prawdziwej miłości.

Postawa współdziałania na ogół powoduje, że dziecko staje się ufne wo­bec rodziców, zwraca się do nich po rady i pomoc, jest zadowolone z pracy, z rezultatów własnego wysiłku, wytrwałe, zdolne do współdziałania, do po­dejmowania zobowiązań, potrafi troszczyć się o własność swoją i innych.

Cechująca rodziców postawa nadmiernego wymagania, korygowania, krytyki sprzyja kształtowaniu się u dziecka takich cech, jak: brak wiary we własne siły, niepewność, lękliwość, obsesje, przewrażliwienie i uległość, brak zdol­ności do koncentracji. Mogą powstawać też u niego trudności szkolne czy trudności w przystosowaniu społecznym. Wpływ tej postawy rodzicielskiej okazuje się słabszy, gdy dziecko zdolne jest do buntu wobec rodziców i ma dobry kontakt z rówieśnikami. Niemniej jednak dziecko może wtedy przejawiać słabe aspiracje, brak opanowania uczuciowego i być podatne na frustracje.

Przy postawie rodzicielskiej uznającej prawa dziecka w rodzinie może ono wyrobić w sobie lojalność i solidarność w stosunku do innych członków ro­dziny, nie musi polegać zawsze na rodzicach i być od nich zależne, ale może podejmować czynności z własnej inicjatywy, co sprzyja twórczości.

Rodzicielska postawa nadmiernie chroniąca może powodować u dziecka opóź­nienie dojrzałości społecznej, zależność dziecka od matki, jego bierność, brak inicjatywy, ustępliwość lub zachowanie typu „rozpieszczone dziecko”, a więc nadmierną pewność siebie, poczucie większej wartości, niepowściągliwość, zuchwalstwo, zarozumiałość, awanturowanie się, tyranizowanie matki, nastawienie egoistyczne i wygórowane wymagania względem rodziców, ale z drugiej strony — gdy dziecko znajduje się samo — niepewność, niepokój i złe samopoczucie psychiczne.

Gdy rodzice darzą dziecko zaufaniem i swobodą, może być ono zdolne do współdziałania z rówieśnikami, uspołecznione, pomysłowe, bystre, trzeźwe, w miarę pewne siebie, łatwo przystosowujące się do różnych sytuacji spo­łecznych. Może przejawiać dążenie do pokonywania różnych przeszkód, koń­czenia czynności rozpoczętych, spełniania trudnych zadań.

Ogólnie można stwierdzić, że nadmierna koncentracja rodziców na dziec­ku może powodować u dzieci reakcje z punktu widzenia klinicznego okreś­lone jako nerwicowe, natomiast nadmierny dystans uczuciowy w stosunkach „rodzice — dziecko” sprzyja powstawaniu u dzieci cech psychopatycznych[3].

Nadmierny dystans uczuciowy wobec dziecka niepozwalający na zas­pokojenie jego potrzeb doznawania życzliwych uczuć, przynależności i kon­taktu z rodzicami powoduje chorobę sierocą (dziecko może być sierota we własnym domu – jak to zauważył J. Korczak), w wyniku której występuje częściowe lub całkowite zahamowanie rozwoju uczuć wyższych i niezdolność do trwałego przywiązania. Wiadomo także z badań nad genezą zachowania się agresywnego u dzieci, że gniew i agresję wywołuje u nich frustracja w zwią­zku z zaniedbywaniem czy odtrąceniem ich przez rodziców. Dystans uczu­ciowy w skrajnych postaciach prowadzi u starszych dzieci i młodzieży do typu zachowania aspołecznego, a nawet antyspołecznego. Z punktu widzenia klinicznego będą to, jak wspomniano wyżej, dzieci psychopatyczne lub raczej socjopatyczne, nie zaś nerwicowe.

Układ stosunków między rodzicami a dziećmi kształtuje się przede wszystkim w aspekcie jakości postaw rodzicielskich, i co z tym związane, charakterystycznym stylem wychowania młodego człowieka. Nie można tu pominąć faktu, iż to wszystko wpływa na wytworzenie specyficznego dla danego środowiska rodzinnego swoistego emocjonalnego klimatu. Te elementy i związana z nimi cała gama sytuacji wychowawczych wpływa na komunikacyjne korelaty identyfikacji z rodzicami, czyli ogólnie mówiąc swoisty dialog w środowisku rodzinnym determinuje identyfikację czy też jej brak. 

Ważny jest również styl komunikacji rodzicielskiej, polegający nie na mówieniu do dziecka, ale na rozmawianiu z nim, można uważać za pożądany z wychowawczego punktu widzenia. Daje on dziecku poczu­cie bezpieczeństwa, więzi emocjonalnej, zaufania do rodzica i psychicznego wsparcia, a jednocześnie pozostawia miejsce na rozwój autonomii i własnej tożsamości dziecka. O konstruktywnej komunikacji decydują następujące elementy: a) akceptacja siebie i dziecka, b) autentyczność, czyli bycie sobą, c) empatia, czyli rozumienie tego, co się w kimś dzieje, wczuwanie się w stany emocjonalne innych, d) miłość, e) życzliwość, f) otwartość, g) zaufanie.

Ważne jest:

a) partnerstwo, a w tym:

  • okazywanie przez matkę i ojca szacunku dla własnych opinii dziecka,

b) otwartość:

  • przezroczystość w komunikacji z rodzicami wiąże się z uznawaniem rodziców przez dziecko za wzór osobowy, szacunkiem do ich postaw życiowych i wyznawana hierarchią wartości,
  • umiejętność podejmowania tematów intymnych, co łączy się z pragnieniem dziecka bliskość emocjonalnej z rodzicami, a to z kolei wypływa z uznawaniem matki – bądź ojca – za autorytet,
  • dzielenie się rodziców z własnymi przeżyciami i rozmowa z dzieckiem o tym, co ich spotkało w danym dniu,

c) uwaga:

  • okazywanie przez rodziców zainteresowania wypowiedziami dziecka, co łączy się przede wszystkim z uznawaniem przez dziecko zarówno matki, jak i ojca za wzory osobowe i pragnienie bliskość emocjonalnej z rodzicami,
  • rozumienie dziecka,
  • empatia,

d) ekspresja:

  • zajmujący sposób wypowiadania się matki i ojca,
  • łatwość w okazywaniu radości,
  • wykluczenie teatralności i sztuczności rodziców względem dziecka,

e) wyrażanie uczuć:

a. wiąże się z akceptacją dziecka,
b. deklarowaniem miłości,
c. spontanicznym wyrażaniem uczuć,
d. życzliwym zainteresowaniem sprawami i w ogóle światem dziecka,
e. dobieraniem odpowiednich metod wychowawczych.

Powiem jeszcze tylko o tak istotnej kwestii, jaką jest współpraca rodziców ze szkołą w celu najlepiej pojętego ,,dobrego interesu dziecka” – w aspekcie jego wielostronnego prawidłowego rozwoju.

Rola rodziców w kształtowaniu drogi życiowej dziecka jest wielkim zadaniem. I dlatego też na rodzicach spoczywa specyficzna odpowiedzialność za ich biopsychospołeczny rozwój dziecka. Nie można zapomnieć, jak istotną sprawę stanowi ,,witamina M”.  I tak niezaspokojona u dzieci i młodzieży potrzeba miłości, przynależności i bezpieczeństwa rodzi negatywne skutki w rozwoju psychicznym dziecka, co z kolei rzutuje na pozostałe funkcje rozwojowe człowieka. Podkreśla się następujące skutki jej braku:

a) u dzieci w wieku przedszkolnym – w postaci opóźnienia w rozwoju, nadpobudliwości, braku koncentracji, trudności w dokonywaniu selekcji i lepkości uczuciowej (,,uczuciowy imbecylizm”),

b) u dzieci w wieku szkolnym – w postaci niechęci do nauki i szkoły, bierności, powierzchowności, agresywności lub wycofywania się z kontaktów społecznych i zamykania się w sobie, obniżenia poziomu myślenia abstrakcyjnego i logicznego, braku poszanowania rzeczy, zwiększonej roszczeniowości czy postaw konsumpcyjnych,

c) u młodzieży – w postaci zaniku ambicji, braku samodzielności, inicjatywy, odpowiedzialności za siebie i innych, skłonności do spożywania alkoholu i wczesnej inicjacji życia seksualnego.

Konkludując, powiem, iż rodzina – jej funkcjonowanie – w określony sposób rzeźbi istotę ludzką, determinuje życie młodego człowieka, kształtowanie się jego osobowości, wyrabianie charakteru, a także postrzeganie świata, jak i budowanie poglądów, przekonań, wartości i uznawanych sposobów zachowania i działania, powodzeń szkolnych, ale przede wszystkim wpływa na postrzeganie samego siebie – własnego ja.

Rodzice stanowią istotną podwalinę w procesie biopsychospołecznego rozwoju dziecka, a w tym kształtowania się jego świata myśli, uczuć, dążeń i ,,bycia człowiekiem”.

Dzieci dzisiaj – będą dorosłymi jutro. One będą określać naszą przyszłość. Cechy, jakie zaszczepimy im dzisiaj i warunki życia, jakie im stworzymy, będą decydować o tym, jaki będzie świat w następnym stuleciu (Prof. Adam Łopatka, „Państwo i prawo”, 1990, nr 3.).

——————————————————————–

[1] E. M. Minczakiewicz, B. Grzyb, Ł. Gajewski, Elementarz dla rodziców – dziecko ryzyka a wychowanie, Kraków 2003, s. 5.
[2] M. Ziemska, Postawy rodzicielskie, Warszawa 1977, s. 207 – 265.
[3] M. Ziemska, op. cit., s. 194.